Kocham lumpeksy, można tam zdobyć perełki, unikatowe rzeczy,których na pewno nikt nie będzie miał.
Bardzo często też przerabiam różnego rodzaju ubrania, aby wyglądały jak z drogiego butiku, a najczęściej zapłaciłam za nie nie więcej niż 10 zł.
Większość ludzi kojarzy lumpkesy z rzeczami z zeszłych dekad oraz z osobami, których nie stać na nowe.
Wydaje mi się, że teraz wszystko się zmieniło, wiele bloggerek i videoblogerek kupuje tam, a nie należą do najbiedniejszej warstwy.
Jeżeli ktoś stawia na oryginalność polecam secondhandy. Pamiętam, ze kiedyś nie byłam do nich przekonana, a teraz kiedy znajdę wymarzoną rzecz jestem taka dumna.
A jeszcze jak zapłacę za nią grosze to już w ogóle.
Właśnie chciałabym wam pokazać par stylizacji, które są głównie oparte na ubraniach ze "szmateksów".
Niestety zdjęcia nie są zbyt wyraźne, ale niestety złe światło.
Te stylizacje, są proste, tanie. Każda z nich nie przekroczyła 15 zł.
Głownie są to spódnice, bo uwielbiam w nich chodzić.
Niestety buty, które chciałam dobrać do nich zostały w mojej szafce w szkole.

.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz