wtorek, 5 listopada 2013

Cisza, spokój ducha, ukojenie.


Każdy z nas ma takie swoje ulubione miejsce, gdzie może na chwilę zatrzymać się i przemyśleć wiele nurtujących nas spraw w samotności, w ciszy, w spokoju. To takie nasze małe azyle. Zapominamy o naszych problemach, codzienności. Ja mam takie dwa miejsce, w którym zaznaje cisze, równowagę, ukojenie lub podejmuje refleksję nad życiem. Pierwszym przestrzenią jest sfera, w której codziennie przebywam, odrabiam lekcje, serfuje po internecie.
Jest to mój POKÓJ. A chyba najbardziej moje łózko, na którym zawsze po szkole odpoczywam przy mojej ulubionej muzyce.


Mój pokój, to moja twierdza, moje miejsce, gdzie mogę zawsze zaznać choć trochę spokoju. 
Teraz kiedy za oknem mamy pochmurne dni, wiele osób popada w melancholie. Nawet ja ostatnio zaznałam dekadenckiego humoru. Wtedy zapaliłam świeczkę, moją ulubioną o zapachu kiwi i włączyłam ulubione utwory, od razu nastał inny nastrój.Dla mnie to taka oaza spokoju na przemyślenia. Można płakać, śmiać się, robić dosłownie wszystko.

Drugim takim miejsce jest miasto, dokładnie cześć miasta. Jak ktoś regularnie czyta mojego bloga, wie, że jestem zauroczona naszym zachodnim sąsiadem. Uwielbiam wszystko co związane z NIEMCAMI. 
Kiedy byłam w Berlinie, znalazłam dla siebie miejsce, które zrobiło na mnie ogromne wrażenie, przy którym usiadłam i stwierdziłam, że czasami nie warto przejmować się głupotami i porażkami, trzeba walczyć, walczyć o swoje marzenia o swoje racje. 


Jak już domyślacie się po zdjęciu jest to  "East Side Gallery" czyli galeria-pomnik dla wolności stworzony przez artystów z całego świata na fragmencie Muru berlińskiego o długości 1300 m, która znajduje się niedaleko Dworca Wschodniego.  Za każdy,m razem jak tam jestem zaznaje czegoś innego. To miejsce wzbudza tyle emocji we mnie. Nie mogłam sobie wyobrazić jak kiedyś Berlin był podzielony na dwie części. Jak ludzie funkcjonowali.
Poznając osoby, który mieszkały po jednej i drugiej stronie tego miasta zrozumiałam co ten mur tak naprawdę znaczy.  Kiedy tam jestem zawsze siadam po jednej ze stron i wtedy życie wydaję się piękniejsze, zapominam o wszystkich problemach, wyciszam się, czytam swoją ulubioną książkę i słucham na okrągło niemieckich piosenek lub rozmawiam z poznanymi tam ludźmi. Dla mnie to także kolebka sztuki streetowej, która oczywiście przepełnia cały Berlin.
Nie jestem tak zbyt często, ale mam nadzieję, że kiedyś nastanie taki dzień, w którym będę mogła bez problemu tam chodzić o każdej porze dnia i nocy. 


Wydaję mi się, że każdy człowiek posiada taką przestrzeń, taki obszar, w którym bez problemu może odnaleźć prawdziwe JA. Być sobą i nie udawać kogoś kim się nie jest. Zaznać spokoju ducha.
...

A jakie są wasze oazy?


 

13 komentarzy:

  1. Piękny masz pokój. Ja nie pamiętam kiedy ostatni raz po prostu się położyłam i słuchałam muzyki. Chyba brakuje mi czasu na takie przyjemności. A szkoda, bo zawsze to był mój "restart". Pół godziny tylko w towarzystwie muzyki i człowiek zaczyna całkiem inaczej patrzeć na różne sprawy. Chyba muszę postarać się do tego wrócić. Ja nie czuję się najlepiej w moim pokoju. Głównie dlatego, że nic tu nie jest tak naprawdę moje i nie mam żadnego wpływu na to jak on wygląda. Jest moim przeciwieństwem. Jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało to moją oazę bezpieczeństwa stanowi prysznic. Mam wrażenie, że razem z pianą spływa ze mnie cały dzień, wszystkie problemy. Całkowicie zmienia się moje podejście do niektórych rzeczy. Tak, jak na razie to jest moja jedyna oaza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moją małą oazą jest również mój pokój. 2 takim miejscem jest park obok pks'u w miejscowości, do której chodzę do szkoły. Muszę czekać czasem nawet 3 godziny na autobus. Wole wtedy usiąść w parku ze słuchawkami i przemyśleć sobie wszystko. Szkoda, że tak mało osób dostrzega piękno otaczających nas miejsc ;/
    http://sobieandziol.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. również bardzo lubię naszych zachodnich sąsiadów :)
    a z racji, że nie mam swojego pokoju, to całe mieszkanie traktuje jako własną oazę :>>

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne łóżko, widzę kawałek ściany i odnoszę wrażenie, że masz fajny pokój :3

    P.S. Wyłącz weryfikację obrazkową komentarzy :)

    Obserwuję i liczę na to samo ;3
    http://always-happy-and-young.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny pokój, a właściwie łóżko. Moją "oazą" jest również mój pokój ;)

    Zapraszam do mnie: http://by-lolka.blogspot.com/
    Proszę o "klik" w link do sklepu Voguec.com w moim ostatnim poście ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. po pierwsze cudowny pokój :) a po drugie no cuż to twoje pytanie na końcu skłoniło mnie do "przemyśleń" powiem sczzerze ze najpewniej oczywiście czuje sie w domu do tej pory zawsze mogłam 100% siebie pokazać przyjaciółce ale juz nie moge teraz tak powiedziec ;/ zapraszam do siebie :) bardzo fajnie piszesz :) mam nadzieje że zaobserwujesz, ja się z chęcią odwdzięcze :) http://gusus.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja oaza.. Kurczę ciężko powiedzieć. To jest tak, ze zatapiam się w muzyce.. Tylko niej ;)
    Obserwuję <3
    ♠ olusiek-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Witamy ;d Bardzo fajny post ;d Obserwujemy? :)
    Mamy wielką prośbę ;) Wejdź w linki zawarte w naszym ostatnim poście : )
    http://jakdwiekroplewody.blogspot.com/2013/11/sheinside.html
    To dla nas ważne. Na pewno się odwdzięczymy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zazwyczaj takim moim miejscem też jest mój pokój, siadam przy oknie, zakładam słuchawki i po prostu się "wyłączam". Nie myślę o niczym tylko wsłuchuję się w muzykę. Piękny masz pokój :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pokój, łóżko :) I moja muzyka. Ściskam :)
    PS. Kocham Berlin!

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie łózko masz w pokoju? Jest śliczne. Dla mnie nawet własny pokój nie jest miejscem spokoju.
    emeraldsandnutella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. mój pokój jest dla mnie również czymś magicnzym, bezpiecznym i przede wszystkim moim :)
    Ja jestem zakochana w Anglii i ogólnie w krajach anglojęzycznych i gdy raz byłam tam to op prostu zakochałam się w Londynie jeszcze bardziej niż byłam przedtem. Mam nadzieję, że kiedyś moje marzenie sę spełni i tam zamieszkam, bo czuję jakby coś mnie tam ciągnęło :))
    trzymaj się i obserwuję:)
    http://toffi-k.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. no bo cudne masz to łóżko!:))

    OdpowiedzUsuń